Nie Podnoś Ręki Na Stwórcę - Frontside

Chodźcie więc — poprowadzę was na rzeź

Bez serca.

bez litości…zapamiętasz mnie

Słyszę jak płaczesz i drżysz

W szeregu ślepców błagasz o śmierć

Podniosłeś rękę na stwórcę

Nie licz głupcze na litość

Rzeźnik w brudnym fartuchu

Zetrze ze swoich dłoni krew

Zmienię twoje życie w koszmar

A potem, a potem zapłoniesz na stosie

Błagaj…płacz…

Wyrywam włosy z pustej głowy

Chcę zobaczyć tylko łysą czaszkę

Podniosłeś rękę na stworcę

Nie licz głupcze na litość

Jestem zwiastunem męki

Bez oczu, bez serca, bez litosci

Jestem demonem rozpaczy

Wszystkich grzeszników wysylam do piekła

Błagaj…płacz…

Zapłoniesz na stosie

Viens alors - je vais te conduire à l'abattoir

Sans coeur.

pas de pitié ... tu te souviendras de moi

Je t'entends pleurer et frissonner

Dans les rangs des aveugles tu plaides la mort

Tu as levé la main vers le créateur

Ne compte pas sur la pitié, imbécile

Boucher dans un tablier sale

Il essuiera le sang de ses mains

Je transformerai ta vie en cauchemar

Et puis, et puis tu brûleras sur le bûcher

Prier... pleurer...

J'arrache mes cheveux de ma tête vide

Je veux juste voir un crâne chauve

Tu as levé la main vers le créateur

Ne compte pas sur la pitié, imbécile

Je suis le signe avant-coureur du tourment

Pas d'yeux, pas de coeur, pas de pitié

Je suis un démon du désespoir

J'envoie tous les pécheurs en enfer

Prier... pleurer...

Vous brûlerez sur le bûcher