Przypał - ZDR

Przypał jest przypał, na ostro nie wypał

Frajer cię przyłypał, bomby słychać z dala

Czas wypierdala, nie oglądaj się za siebie

Nie zatrzymuj się, tu chodzi o ciebie

Jest lipa ziomuś, bądź elektryczny

Jeden mój koleżka Michał był psychiczny

Biały dzień na żeromce pod kamerami

Bez opierdalania walił dychy, śmigał z nami

Potem za kratami mniej na wolności

Przypał za przypałem, właśnie tak po złości

Jak bida zagości ruszaj po namiary

Życiowy Złoty strzał, mógłby dodać wiary

Nie zawsze na oriencie, bo każde potknięcie

Drogo kosztować może, już się nie wyłożę

Mam taką nadzieję szybko się zawijam

Z łobuzów się śmieje, wiatr w mordę wieje

Śnieg po kolana nie dadzą rady wolność mi kochana

Droższa od hajsu palec po palcu złamana szczeka

Nie wiem panie władzo, to nie moja ręka

Przypał jest przypał, na ostro nie wypał

Frajer cię przyłypał, bomby słychać z dala

Czas wypierdala, nie oglądaj się za siebie

Nie zatrzymuj się, tu chodzi o ciebie

Bywało nieraz, mam to przed oczami

Jak mnie goniła psiarnia z frajerami

Różnymi zakrętami, znanymi przebitkami

A psy za nami, coraz bliżej

Mam taką czutkę, że się z tego nie wyliżę

Na (…) ziemi gościnne me występy

Ja i paru braci robimy swe przekręty

Mieliśmy patenty z czasem się skończyły

Bo niebieskie psy zarobić nie pozwoliły

Goniły, szukały, łatwo się nie poddały

W końcu psy gończe mnie w krzakach wywąchały

Na szczęście łup cały nie został znaleziony

Do żyda w Polsce dobrze pogoniony

Nie raz zarobiony zrywać się musiałem

Frajera jebniętego wieczorem spotkałem

Przypał jest przypał, na ostro nie wypał

Frajer cię przyłypał, bomby słychać z dala

Czas wypierdala, nie oglądaj się za siebie

Nie zatrzymuj się, tu chodzi o ciebie

Tyle razy w życiu uciekłem przed kryminałem

Później za to Bogu w domu dziękowałem

Życiowy fart miałem, bo przypał za przypałem

Tak zawsze uciekałem do momentu pewnego

Jak nas za miedzą zaskoczyli na śpiącego

Bez pucy do niczego, lecz nie uwierzyli

Na półtoraka mnie i wspólasów uwięzili

Niech czoło pochyli każdy prawdziwy

Dla ludzi w szacunku, dobrego wizerunku

Nic nie zaplami, a jak czasami przypał za plecami

I tak między nami popracuj nad kondycją

Byś siły miał spierdalać przed policją

Z fartem

Przypał jest przypał, na ostro nie wypał

Frajer cię przyłypał, bomby słychać z dala

Czas wypierdala, nie oglądaj się za siebie

Nie zatrzymuj się, tu chodzi o ciebie

Le feu est brûlé, il n'a pas brûlé dur

Le perdant t'a attrapé, on entend des bombes au loin

Le temps a foutu, ne regarde pas en arrière

Ne t'arrête pas, c'est à propos de toi

C'est du tilleul frère, sois électrique

Un de mes amis Michał était psychique

Journée blanche au lodge sous les caméras

Il frappait des dizaines sans s'en foutre, il courait avec nous

Puis derrière les barreaux, moins en cavale

Il a pris feu après feu, juste comme ça après la colère

Quand la bida arrive, va chercher les roulements

Golden Shot à vie, pourrait ajouter de la foi

Pas toujours sur l'orient, car chaque faux pas

C'est peut-être cher, je ne le paierai plus

J'espère que je conclurai rapidement

Il se moque des brutes, le vent lui souffle au visage

La neige jusqu'aux genoux n'y arrivera pas, ma chère liberté

Doigt par doigt, une écorce cassée coûte plus cher qu'un hajsu

Je ne sais pas, officier, ce n'est pas ma main

Le feu est brûlé, il n'a pas brûlé dur

Le perdant t'a attrapé, on entend des bombes au loin

Le temps a foutu, ne regarde pas en arrière

Ne t'arrête pas, c'est à propos de toi

C'est arrivé plusieurs fois, je l'ai devant les yeux

Comment j'ai été poursuivi par un chenil avec des perdants

Coudes différents, coupes connues

Et les chiens sont derrière nous, se rapprochent

J'ai ce sentiment que je ne peux pas m'en remettre

Sur (...) terre, mes apparitions invitées

Moi et quelques frères faisons nos arnaques

Nous avions des brevets, ils se sont épuisés avec le temps

Parce que les chiens bleus ne permettaient pas de gagner

Ils ont chassé, ils ont cherché, ils n'ont pas abandonné facilement

Enfin, les chiens m'ont reniflé dans les buissons

Heureusement, tout le butin n'a pas été retrouvé

Bien précipité chez un Juif en Pologne

Plus d'une fois gagné j'ai dû rompre

J'ai rencontré un putain de loser le soir

Le feu est brûlé, il n'a pas brûlé dur

Le perdant t'a attrapé, on entend des bombes au loin

Le temps a foutu, ne regarde pas en arrière

Ne t'arrête pas, c'est à propos de toi

J'ai fui le crime tant de fois dans ma vie

Plus tard, j'ai remercié Dieu pour cela à la maison

J'ai eu de la chance dans la vie, parce que j'ai brûlé après...

C'est comme ça que je me suis toujours enfui jusqu'à un certain moment

Comment ils nous ont surpris quand nous dormions

Sans pucy pour rien, mais ils n'y croyaient pas

Ils m'ont emprisonné, moi et mes compagnons, pendant une demi-heure

Que chaque vrai incline la tête

Pour les gens respectueux, une bonne image

Ça ne tachera rien, et comment parfois ça brûle derrière le dos

Entre nous, travaillez votre condition physique

Pour que tu aies la force d'aller te faire foutre devant la police

Avec de la chance

Le feu est brûlé, il n'a pas brûlé dur

Le perdant t'a attrapé, on entend des bombes au loin

Le temps a foutu, ne regarde pas en arrière

Ne t'arrête pas, c'est à propos de toi