Nie Wierzę - TPS

Znałem z drugiej strony, dzisiaj twarzą do kamery

Na widzeniu trzeba siedzieć, nadzór przez dwa cztery

W słony smak łez nie wierzę, nie spływa po poliku

Pogodzony z własnym losem, wada szmalu plików

Życie poza prawem, legal z drugiej strony

Chlanie, ćpanie w trening zamienić, chcę coś zdobyć

Pod klatką już za długo marnowałem czas

Chociaż było na ruchy, mieszkanie, fura, pach

Powaliłem się, koleżko, teraz to się uda

Stawiam na muzykę, wierzę w siebie, a nie cuda

Na świeczniku, jestem świadom, podsłuchy w Nokii były

Ubrania i pieniądze na towar przełożyli

Trudno się wydostać, trzeci raz to samo

Nie chcę być więźniakiem, prawie cztery tam zleciało

Dziękuję droga Mamo i Babciu, że jesteście

To płynie prosto z serca, zrozumiałem wreszcie

W słony smak łez nie wierzę, wyschły te uczucia

Zapytaj czy żałuję, obca mi jest skrucha

Miłość, nienawiść, wszystko się przeplata

Czasem tracę sens, nie jest warto wracać

Listy się urwały, abonent niedostępny

Tydzień czasu tak wkurwiony, nie chciało żyć się, wierz mi

Zrozumiałem szybko, więcej jestem warty

Mało która tak poczeka, nie zerżnie się na party

Teraz patrzę głębiej, jak nie to tylko rucham

Uczucia we mnie wyschły, łzy, żal i skrucha

Na siłę nic nie szukam, koleżcy pochajtani

Wychowują dzieciaków, patrzę se z oddali

Myślę co zarobić, zajarać i zawinąć

Na oku parę dziewczyn, zgubiłem tą jedyną

Dużo błędów, nie chcę znowu ich powtarzać

Ale, kurwa, jak to zrobić, następna już zagaja

Kiedyś było łatwiej, nie myślałem o tym wszystkim

Dzisiaj se wspominam, jak mi dobrze było, idź z tym

Nie chcę o tym myśleć, samo wstać przychodzi

Widać tamtej twarz.

Umiesz?

Chodź mnie oswobodzić

W słony smak łez nie wierzę, wyschły te uczucia

Zapytaj czy żałuję, obca mi jest skrucha

Miłość, nienawiść, wszystko się przeplata

Czasem tracę sens, nie jest warto wracać

Rozbici gdzieś po świecie, niewielu tu zostało

Większość czasu sam spędzam, zwalczyłem nieśmiałość

Biorę co chcę, problem jest do dzisiaj

Nie narzekałem nigdy od wypadku, aż do teraz

Spełniam marzenia, dziesiątka jest już blisko

Zacząłem od zera, trzeba było wpadać szybko

Zbite kostki na zębach, co się śmiali

Teraz podbijają: siemasz Tuptuś, chodź zapalić

Nie mam czasu, mijam, nie lubiłem i nie lubię

Tylko w swoim gronie, tylko i wyłącznie ludzie

Lamusy chcą cisnąć na kolegów

Towary co nie chciały, dymać chcą się na biegu

Nie zmieniło się tak dużo, dalej jestem pod lupą

Zamiast z towarem latać, koncert z moją grupą

Nie nagrywam z każdym, przekaz wartościowy

Złodziejsko-dilerski rap pokonuje schody

W słony smak łez nie wierzę, wyschły te uczucia

Zapytaj czy żałuję, obca mi jest skrucha

Miłość, nienawiść, wszystko się przeplata

Czasem tracę sens, nie jest warto wracać

J'ai connu de l'autre côté, aujourd'hui face caméra

Il faut s'asseoir pendant la visite, surveillance pour deux à quatre

Je ne crois pas au goût salé des larmes, elles ne coulent pas sur ma joue

Résigné à son sort, le défaut de filer l'argent

La vie hors la loi, légale par contre

Transforme l'alcool, la drogue en entraînement, je veux obtenir quelque chose

J'ai perdu trop de temps dans la cage

Même si c'était pour les déplacements, un appartement, une charrette, des aisselles

Je suis tombé, mon pote, maintenant ça va s'arranger

Je parie sur la musique, je crois en moi, pas sur les miracles

Sous le feu des projecteurs, j'en suis conscient, il y a eu des écoutes téléphoniques dans Nokia

Ils mettent des vêtements et de l'argent pour les marchandises

C'est dur de s'en sortir, la troisième fois c'est pareil

Je ne veux pas être prisonnier, presque quatre ont volé là-bas

Merci chère maman et grand-mère d'être là

Ça vient tout droit du coeur, j'ai enfin compris

Je ne crois pas au goût salé des larmes, ces sentiments se sont taris

Demande-moi si je le regrette, je suis étranger au remords

Amour, haine, tout est lié

Parfois je perds le sens, ce n'est pas la peine de revenir en arrière

Lettres arrêtées, abonné indisponible

Une semaine de temps si énervé, tu ne voulais pas vivre, crois-moi

J'ai réalisé rapidement, je vaux plus

Peu d'entre eux attendront comme ça, ne baiseront pas à la fête

Maintenant je regarde plus profondément car je ne fais pas que baiser

Mes sentiments se sont taris, larmes, regrets et remords

Je ne cherche rien par la force, mes amis

Ils élèvent des enfants, je regarde de loin

Je pense à quoi gagner, fumer et envelopper

Je garde un œil sur quelques filles, j'ai perdu la seule

Beaucoup d'erreurs, je ne veux pas les répéter

Mais putain comment faire, la prochaine commence déjà

Avant c'était plus facile, je ne pensais pas à tout ça

Aujourd'hui, je me souviens à quel point j'étais bon, allez-y

Je ne veux pas y penser, se lever vient tout seul

Vous pouvez voir ce visage.

Tu peux?

Viens me libérer

Je ne crois pas au goût salé des larmes, ces sentiments se sont taris

Demande-moi si je le regrette, je suis étranger au remords

Amour, haine, tout est lié

Parfois je perds le sens, ce n'est pas la peine de revenir en arrière

Dispersés quelque part dans le monde, il en reste peu ici

Je passe la plupart de mon temps seul, j'ai vaincu ma timidité

Je prends ce que je veux, le problème est à ce jour

Je ne me suis jamais plaint depuis l'accident jusqu'à maintenant

Je fais des rêves une réalité, dix est proche

J'ai commencé à zéro, il fallait que j'arrive vite

Les jointures cassées sur les dents qui riaient

Maintenant ils conquièrent : hé Thumper, viens fumer

J'ai pas le temps, j'passe, j'ai pas aimé et j'aime pas

Uniquement dans son propre groupe, uniquement et uniquement des personnes

Les lames veulent jeter sur leurs collègues

Les marchandises qui ne voulaient pas fumer veulent courir

Peu de choses ont changé, je suis toujours sous le microscope

Au lieu de voler avec la marchandise, un concert avec mon groupe

Je n'enregistre pas avec tout le monde, message précieux

Le rap voleur-revendeur surmonte les escaliers

Je ne crois pas au goût salé des larmes, ces sentiments se sont taris

Demande-moi si je le regrette, je suis étranger au remords

Amour, haine, tout est lié

Parfois je perds le sens, ce n'est pas la peine de revenir en arrière