Bakacje - Wice Wersa, Dogas, Radyo

Bakacje - Wice Wersa, Dogas, Radyo

Год
2010
Язык
`polonais`
Длительность
248060

Voici les paroles de la chanson : Bakacje , artiste : Wice Wersa, Dogas, Radyo Avec traduction

Paroles : Bakacje "

Texte original avec traduction

Bakacje

Wice Wersa, Dogas, Radyo

Opublikowany 9 lis 2011

Lepszy towar niż na Jamajce ziom

Jaki stuff, masakra człowieku, dzwoń do Paxona

Ej dzwoń do Paxona

— Halo, Paxon?

— Ta

— Mamy taki stuff, że nie uwierzysz ziom

— Ej dobra, to wpadamy do Bardachy, w końcu są bakacje

Pełen chill, z nieba się leje żar

Gorący jak grill unosi się ganji czar

Pięknie się go tli, my żyjemy dla tych chwil

Jaramy z naszymi ziomami aż nam braknie sił

Pełen chill, z nieba się leje żar

Gorący jak grill unosi się ganji czar

Pięknie się go tli, my żyjemy dla tych chwil

Jaramy z naszymi ziomami aż nam braknie sił

To są bakacje, bucha bierze tu każdy pacjent, owacje

Ziomy odbierają na moim paśmie, masz mnie

Kiedy blanty wprowadzają baśnie — czuję wyraźnie man

Nie ma mnie z wami, kiedy bucha nie wezmę rano

Poznałeś mnie, więc poznałeś moją tożsamość

I nie będę normalny, gdy nie wezmę bucha w płuco

Ja będę sobą, kiedy ziomy to pokruszą

Kiedy odpalam blanta mija mi chandra

Tworzę ten soundtrack lajt man, dymi się z majka

Wrocławska Jamajka, po parkach baka fajka

Oczy na zapałkach, pełne płuco na bakacjach

Spokojnie jak ambient dalej palę gandę

Mam bandę, co rapsy robi nienagannie

Nie na handel, nienachalnie, macha walnę

Zapodam koleżce, niech spokojnie się sztachnie

Rozkrusz to teraz, zroluj i zapal

To chillout nie spina, kolumbijski katar

Tyle słońca nareszcie, kręci się mini bat

My rządzimy na mieście jak Pablo Escobar

Mała podwijaj kiecę, lecę, zawijam lole jak precel

Fazy hycel, smaży się sznycel

Kiedy znikają ulice nie męczę się tylko

Kręcę i krzyczę: zmieńmy w tęczę te szare ulice!

Pełen chill, z nieba się leje żar

Gorący jak grill unosi się ganji czar

Pięknie się go tli, my żyjemy dla tych chwil

Jaramy z naszymi ziomami aż nam braknie sił

Pełen chill, z nieba się leje żar

Gorący jak grill unosi się ganji czar

Pięknie się go tli, my żyjemy dla tych chwil

Jaramy z naszymi ziomami aż nam braknie sił

Na dworze upał, Ty weź się z nami upal

Nie wal głupa, krusz to w palcach, bo to gruda krucha

Każdy ma uśmiech od ucha do ucha, tu każdy sztacha bucha

To tłusty ciur, nie żadna podpierducha

Posłuchaj ziom, nie zapomnij o bletach

Zapokitranych po kiermanach i skarpetach

Pełna peta, już na starcie nie wiem gdzie jest meta

Ze wzrokiem kreta cieszę mordę, jak na kabaretach

Ej! W płucach kat morderca, rym prosto z serca

Zobacz co nas napędza: bity kozackie Dziada jak S klasa Merca

To NDK na bakacjach i Wice Wersa

Jaraj, jaraj, jaraj, albo spierdalaj

Na każdym letnim festiwalu psów cała fala

Pozbyli się gunów i są przebrani za fanów

A Ty patrz na swe kroki i omijaj wyroki

To bakacje Wice Wersa, NDK

Ziomy mają dobre topy, palę z nimi i ja

Cały rok bakamy potem tune’y nagrywamy

A w bakacje na grubo się opierdalamy

Zaświeciło słońce na horyzoncie

Dajcie mi bonga i skręćcie po joincie

Wygodnie usiądźcie w Bardachy porcie

Chcę widzieć uśmiech na każdej mordzie

Bo to są bakacje, więc czas na biwak

Chłopaki mają ciur i siedzą na skrzynkach piwa

Pogoda na kozaku podobna do bidżiffa

Słuchaj tego chłopaku, bo bania sama się kiwa

Pełen chill, z nieba się leje żar

Gorący jak grill unosi się ganji czar

Pięknie się go tli, my żyjemy dla tych chwil

Jaramy z naszymi ziomami aż nam braknie sił

Pełen chill, z nieba się leje żar

Gorący jak grill unosi się ganji czar

Pięknie się go tli, my żyjemy dla tych chwil

Jaramy z naszymi ziomami aż nam braknie sił (x2)

Plus de 2 millions de paroles

Chansons en différentes langues

Traductions

Traductions de haute qualité dans toutes les langues

Recherche rapide

Trouvez les textes dont vous avez besoin en quelques secondes