Pozapominali - Jeden Osiem L

Zabijasz mnie słowem silniejszym jeszcze gestem

Zabijasz mówisz musze to jest dla ciebie testem

Nie wystarczy satysfakcji z tego ze po prostu jesteś

Więc nie dajesz jej innym no bo ty taki nie jesteś

Taki towar jesteś świeży jak ciepłe bułeczki

Jak ten granat w biznesie niebezpieczny bez zawleczki

Kumulujesz w sobie wielkie auto uwielbienie

Myślisz jestem wielki choć wiesz to tylko marzenie

A ja jadę na koncert grzeje przed tobą publikę

Co nie podasz mi ręki bo co bo jesteś vipem

Dowcipem raczej a nie wielkim mitem sceny

Już nie tworzysz stylu teraz przeliczasz peeleny

Pozmieniało się i to nie tylko w twojej głowie

Pozmieniało się bardzo w twoim samplu bicie słowie

Teraz mowie prawdę mowie kim dla mnie jesteś

Jestem szczery do bólu bo teraz robię ci stres test

Powiem kim dla mnie jesteś (powiem)

Jesteś tylko wspomnieniem

Jedną krótką chwilą

I tak potem odchodzisz w zapomnienie…

Bronisz mi używać słów które są twoim patentem

Nie ma sprawy stworze nowe obejdę się i nie wymięknę

Mówisz słuchajcie mnie bo mowie szczerą prawdę

Tłoczę wyjebane płyty no a profity z tego rządne

Robisz hity klubowe pokazujesz ze nie pękasz

Teraz zagram ci hita orzeźwi cię aż będziesz stękał

Świeżego jak mięta konkretnego jak esencja

Teraz tobie obiecuje będziesz zawsze go pamiętał

Pozdrowienia i szacunek starej szkole rapu

Tylko oni tak nieliczni podali rękę nam chłopaku

Mało jest tych prawdziwych wielu pozoruje fakty

Wielu zamiast talentu postawiło na kontakty

Kiedyś tego nie było inni szlaki przecierali

Nie potrzebne były plecy wystarczyło być na fali

Tworzyć przekaz prawdziwy bez promocji teledysków

Bez układów tam na górze tłumu ziomów na boisku

Powiem kim dla mnie jesteś (powiem)

Jesteś tylko wspomnieniem

Jedną krótką chwilą

I tak potem odchodzisz w zapomnienie…

Pogrążony w bezsensie protoplasto swego stylu

Ja pamiętam bardzo dobrze jak mówiło to już tylu

Obserwujesz mnie wiesz że rap to moja Mekka

Wielu stoi tuż za rogiem w cieniu na swą szansę czeka

O czym myślisz chłopak kiedy w tłumie głów nie stoisz

Piszesz nowe teksty czy przeliczasz bo się boisz

Wiesz ze koniec nadejdzie nie wiesz jednak że niedługo

Kiedy skończy się popyt z kontem pełnym pójdziesz w długą

Kolorowe pisemka typu idź stąd weź spierdalaj

Ile za to płacą idzie przelew czy już fala

Co nie pójdzie po kosztach a co z przekazem prawdziwym

Zapomniałeś w czym rzeźbisz przyszedł czas żebyś się zdziwił

Że nie jesteś twardym raczej śmiesznym biznesmenem

Czym dla ciebie jest hip hop bo na pewno nie jest tlenem

Wspomnieniem niedługo będzie i się przekonasz

Twój koniec nadchodzi zresztą już lirycznie konasz

Powiem kim dla mnie jesteś (powiem)

Jesteś tylko wspomnieniem

Jedną krótką chwilą

I tak potem odchodzisz w zapomnienie…

Tu me tues d'un mot d'un geste plus fort

Tu tues, tu dis que je dois le faire, c'est un test pour toi

Il ne suffit pas de se contenter d'être là

Alors tu ne le donnes pas aux autres parce que tu n'es pas comme ça

Tu es aussi frais que des petits pains

Comme cette grenade dans les affaires, dangereuse sans épingle

Vous accumulez une grande voiture de louange

Tu penses que je suis génial même si tu sais que ce n'est qu'un rêve

Et je vais à un concert, réchauffer le public devant toi

Qu'est-ce que tu ne me donnes pas la main, parce que quoi, parce que t'es un VIP

Une blague plutôt qu'un grand mythe de la scène

Tu ne crées plus de style, maintenant tu calcules les épluchures

Ça a changé, et pas seulement dans ta tête

Le mot beat a beaucoup changé dans votre sample

Maintenant je dis la vérité, je dis qui tu es pour moi

Je suis douloureusement honnête parce que maintenant je te fais un test de stress

Je dirai qui tu es pour moi (je dirai)

Tu es juste un souvenir

Un court instant

Et alors tu tombes dans l'oubli...

Tu me défends d'utiliser des mots qui sont ton brevet

Pas de problème, je vais en créer un nouveau et je ne m'en sortirai pas

Vous dites écoutez-moi parce que je dis la vérité honnête

Je presse des disques foutus, et les bénéfices en sont désirables

Tu fais des tubes en club, tu montres que tu ne casses pas

Maintenant, je vais te jouer un tube et ça te rafraîchira jusqu'à ce que tu grognes

Frais comme la menthe, béton comme essence

Maintenant je te promets que tu te souviendras toujours de lui

Salutations et respect à la vieille école du rap

Seulement ils nous ont si peu donné un petit ami

Peu de ces vrais, beaucoup prétendent être des faits

Beaucoup ont choisi des contacts plutôt que des talents

Il était une fois ce n'était pas le cas, d'autres sentiers flambaient

Pas besoin de dos, il suffisait d'être sur la vague

Créez un vrai message sans faire la promotion de vidéoclips

Pas d'arrangements là-haut au sommet de la foule des potes sur le terrain

Je dirai qui tu es pour moi (je dirai)

Tu es juste un souvenir

Un court instant

Et alors tu tombes dans l'oubli...

Plongé dans le non-sens, l'ancêtre de son style

Je me souviens très bien comment tant de gens l'ont dit

Tu me regardes, tu sais que le rap est ma Mecque

Beaucoup se tiennent au coin de la rue dans l'ombre attendant leur chance

À quoi penses-tu garçon quand tu n'es pas debout dans la foule des têtes

Vous écrivez de nouveaux textes ou convertissez parce que vous avez peur

Tu sais que la fin viendra, mais tu ne sais pas qu'elle arrivera bientôt

Lorsque la demande se termine avec un compte complet, vous irez longtemps

Des papiers colorés comme s'en aller, foutre le camp

Combien paient-ils pour le transfert ou la vague

Ce qui ne coûtera pas cher et qu'en est-il du vrai message

Vous avez oublié dans quoi vous sculptez, le moment est venu pour vous d'être surpris

Que vous n'êtes pas un homme d'affaires dur plutôt drôle

Qu'est-ce que le hip hop pour vous parce que ce n'est sûrement pas de l'oxygène

Ce sera bientôt un souvenir et vous le découvrirez

Ta fin est déjà lyrique en train de mourir

Je dirai qui tu es pour moi (je dirai)

Tu es juste un souvenir

Un court instant

Et alors tu tombes dans l'oubli...