Requiem rozbiorowe - Jacek Kaczmarski, Zbigniew Łapiński, PRZEMYSŁAW GINTROWSKI
С переводом

Requiem rozbiorowe - Jacek Kaczmarski, Zbigniew Łapiński, PRZEMYSŁAW GINTROWSKI

  • Année de sortie: 2018
  • Langue: polonais
  • Durée: 11:44

Voici les paroles de la chanson : Requiem rozbiorowe , artiste : Jacek Kaczmarski, Zbigniew Łapiński, PRZEMYSŁAW GINTROWSKI Avec traduction

Paroles : Requiem rozbiorowe "

Texte original avec traduction

Requiem rozbiorowe

Jacek Kaczmarski, Zbigniew Łapiński, PRZEMYSŁAW GINTROWSKI

Оригинальный текст

Pamięć moja — ponurej natury:

Nie chce wskrzeszać soczystych rozkoszy,

Nie rozczuli jej flet,

Nie rozrusza tamburyn,

Płoche szczęście ją peszy i płoszy.

Pamięć moją ożywia żałoba,

Lecz — nie płaczka rozpaczą podniosła,

Tylko wściekły ten wstyd,

Co się szwenda po grobach,

Które lepka pleśń legend porosła.

Jeśli grzmiące obrzędy bezcześci,

Jeśli babrze się w szczątkach wstydliwych —

To nie po to, by mieć

Nośny temat do pieśni,

Lecz by wstyd — był ostrogą - dla żywych

II

Głos II:

Na śniadaniu u Carycy

Sutą dzieli się potrawę;

Pertraktują biesiadnicy

Komu jaki kęs i skrawek.

Temu galicyjski połeć,

Temu — wielkopolski gryz;

Monarchini żre nad stołem

Schab «Polonia á la russe»

Chór:

Nie przystroi się garnirem

Za to krwistym sosem lśni,

Dies irae, dies irae

Idą na nią gniewu dni.

Uczta w imię Trójcy Świętej

Oświeconych autokratów

Potwierdzona dokumentem

Co posiada moc traktatu.

Nie ma to, jak pełna miska

Do dyplomatycznej gry,

Choć wątpliwy na niej przysmak:

Kapuściane polskie łby.

Chór:

Zaraz się nad nimi schylą

Żeby im upuścić krwi

Dies irae, dies irae

Idą na nią gniewu dni.

Polska karczma wciąż pijana

Od swych obłąkańczych swar,

Polska pana i plebana

Zatopiona w chamski gwar.

Bizantyjski na niej przepych

Azjatycki na niej brud.

Więc się do trzech par rąk lepi

I potrójny syci głód.

Chór:

Nie powlecze jej nikt kirem

Nie uroni nad nią łzy

Dies irae, dies irae

Idą na nią gniewu dni.

III

Głos II:

Śpijcie spokojnie ojcowie i matki

Naszego «ja" — co tak dziś niewyraźne.

Już poza wami żywotów przypadki

I wybór między zbawieniem, a kaźnią.

Was nic już więcej obchodzić nie musi

Dotknięci życiem — snujcie śmierci smutek.

To nam spuściznę dziwną czas wykrztusił,

Niewymienialną na żadną walutę.

Chór:

Śpijcie — wy poza dobrem, poza złem

Requiem.

Głos I:

Śpijcie spokojnie — zdradzeni, zsyłani,

Mięso eposów skomlące o sens;

Straceńcy, stróże niewidzialnych granic

Powyznaczanych majestatem klęsk.

Niech was nie budzą skrzekliwe capstrzyki,

Parady, werble, rocznicowe msze;

Szare — z ołowiu sumień - żołnierzyki,

Grzechot w pudełku pamięci, na dnie!

Chór:

Śpijcie — już poza dobrem, poza złem

Requiem.

Głos II:

Śpijcie spokojnie — skrytym zdradom wierni,

Za bezcen strachu swej pychy kupieni,

Karni dzierżawcy cmentarnej guberni,

Hetmańskich buław, biskupich pierścieni.

Nikt wam już dzisiaj nie pohańbi mogił;

Sąd ostateczny odległy, niepewny,

Nieprzeliczone zapomnienia drogi,

Bóg dobrotliwy, człowiek — krótko gniewny.

Chór:

Śpijcie — znów poza dobrem, poza złem

Requiem.

Głos I:

Śpijcie spokojnie — mędrcy przenikliwi,

Żonglerzy światła, tak bezsilnie świetni,

Że nawet temu niezdolni się dziwić,

Gdy próchnem w mroku świeci ból szlachetny.

Wszystkoście z góry najlepiej wiedzieli,

Lecz nie zdołali niczemu zapobiec:

Naładowana broń - co nie wystrzeli,

Bo ma na ścianie wisieć ku ozdobie.

Chór:

Śpijcie więc, poza dobrem, poza złem

Requiem.

Głos II:

I ty spokojnie śpij, bezkształtny tłumie

Analfabetów o zwichniętych karkach,

Którego grozy nigdy nie zrozumie

Mędrzec, wojownik, skazaniec ni zdrajca.

Śpij, boś też myślał, walczył, i też zdradzał;

Czemu byś lepszy miał być niż te tuzy,

Dla których człowiek, wiara, rozum, władza

Do tego tylko, by im służyć - służy!

Głos I i II:

Śpij wstrzymywany dobrem, gnany złem

Requiem.

IV Chór:

Jesteśmy — jacy jesteśmy

Byliśmy — jacyśmy byli

Tę prawdę o sobie unieśmy

W tej krótkiej, danej nam chwili.

Będziemy — jacy zechcemy

Byle wiedzieć nam — czego chcieć,

Lecz — nie wiemy — czego nie wiemy,

Więc nie mamy — co chcemy mieć.

Mogliśmy, czego nie wolno,

Co wolno — nie chcemy móc.

Wolimy niewolę niż wolność,

W której nie ma o co łbem tłuc.

Więc będziemy — jacyśmy byli,

Więc jesteśmy — a jakby nas brak

W tej krótkiej danej nam chwili,

Której jutro nie będzie i tak…

Głos I:

Tym, co w szkarłatach, tym w kazamatach,

Tym, co w kapturach i tym na sznurach,

Tym, co w powozach i tym w powrozach

Chór:

Lacrimosa.

Nie mamy rąk — mamy łapy,

Nie mamy głów — mamy łby.

Dlatego dla nas ochłapy,

Dlatego po nas — łzy.

Głos II:

Tym w dumnej pozie i tym w pokorze,

Tym, co w koszarach i tym w koszmarach,

Tym, co w przestworzach i tym w obozach —

Chór:

Lacrimosa.

Nie mamy snów — lecz majaki,

Nie mamy myśli — lecz szał,

Dlatego los byle jaki,

Dlatego głos łka, jak łkał.

Głos I:

Tym — złote zboża, tym — ostrze noża.

Tym — szlak po płozach, tym — szlam bezdroża,

Tym — łaska boża, tym — trwożna groza

Chór:

Lacrimosa.

Nie mamy wiary, lecz złudy,

Za dzieje nasze — zbiór klechd.

Dlatego trwać będą trudy

Nasz własny płacz i z nas śmiech.

Перевод песни

Mon souvenir - de nature sombre :

Je ne veux pas faire revivre des délices juteux,

Ils n'ont pas senti sa flûte,

Le tambourin ne démarre pas

Un léger bonheur l'effraie et la fait fuir.

Ma mémoire est animée par le deuil,

Mais - ne pas pleurer a suscité le désespoir,

Seulement furieux cette honte

Qu'est-ce qui erre autour des tombes,

Où le moule collant des légendes avait grandi.

Si les rites tonitruants sont profanes,

S'il rampe dans des restes honteux -

Ce n'est pas pour avoir

Un thème porteur pour une chanson,

Mais cette honte - être un aiguillon - pour les vivants

II

Voix II :

Au petit déjeuner à la Tsaritsa

La nourriture est divisée avec le suta ;

Les fêtards négocient

Qui a besoin d'une bouchée et d'un morceau.

A ce sexe galicien,

Temu - wielkopolski gryz ;

Le monarque mange sur la table

Longe de porc «Polonia à la russe»

Chorale:

Il ne se décorera pas avec un potier

Mais il brille d'une sauce sanglante,

Meurt irae, meurt irae

Les jours de la colère viennent sur elle.

Fête au nom de la Sainte Trinité

Autocrates éclairés

Confirmé par un document

Quel est le pouvoir d'un traité.

Rien de tel qu'un bol plein

Au jeu diplomatique,

Bien qu'une friandise douteuse dessus:

Têtes de chou polonais.

Chorale:

Ils vont bientôt se pencher dessus

Pour les saigner

Meurt irae, meurt irae

Les jours de la colère viennent sur elle.

Auberge polonaise encore ivre

De ses folles querelles,

Pologne du seigneur et du curé

Immergé dans le bourdonnement grossier.

Splendeur byzantine dessus

Saleté asiatique dessus.

Donc trois paires de mains sont collantes

Et triple tétées avec faim.

Chorale:

Personne ne peut lui mettre un crayon

Il ne versera pas une larme sur elle

Meurt irae, meurt irae

Les jours de la colère viennent sur elle.

III

Voix II :

Dormez bien, pères et mères

Notre "je" - ce qui est si flou aujourd'hui.

Déjà au-delà de toi vit des cas

Et le choix entre le salut et la punition.

Vous n'avez plus à vous soucier de rien

Affligé par la vie - tissez le chagrin de la mort.

C'est un étrange héritage que le temps a étouffé,

Non convertible dans aucune devise.

Chorale:

Dors - toi au-delà du bien, au-delà du mal

Requiem.

Voix I :

Dormez bien - trahi, envoyé,

La viande des épopées pleurnicher pour le sens;

Destructeurs, gardiens des frontières invisibles

Marqué par la majesté des catastrophes.

Ne laissez pas les tatouages ​​hurlants vous réveiller,

Défilés, tambours, messes anniversaires ;

Gris - consciences de plomb - soldats,

Un cliquetis dans la boite à mémoire, au fond !

Chorale:

Dormir - déjà au-delà du bien, au-delà du mal

Requiem.

Voix II :

Dormez bien - fidèle aux trahisons cachées,

Pour un peu de peur de mon orgueil acheté,

Baux pénitentiaires du gouvernorat du cimetière,

Masses d'Hetman, bagues épiscopales.

Personne ne déshonorera vos tombes aujourd'hui ;

Le jugement final est lointain, incertain,

D'innombrables oublis de la route,

Dieu gentil, mec - brièvement en colère.

Chorale:

Dormir - encore au-delà du bien, au-delà du mal

Requiem.

Voix I :

Dormez bien - hommes sages,

Jongleurs de lumière, si impuissants

Qu'ils ne peuvent même pas être surpris

Quand une noble douleur brille dans le noir avec pourriture.

Vous saviez tous mieux à l'avance

Mais ils n'ont rien empêché :

Armes chargées - ce qui ne tirera pas,

Parce qu'il est censé être accroché au mur comme décoration.

Chorale:

Alors dors, au-delà du bien, au-delà du mal

Requiem.

Voix II :

Et tu dors paisiblement, foule informe

Illettrés au cou disloqué

Dont l'horreur il ne comprendra jamais

Un sage, un guerrier, un forçat et un traître.

Dormez, parce que vous avez aussi pensé, combattu et aussi triché ;

Pourquoi seriez-vous meilleur que ce grand homme

Pour qui l'homme, la foi, la raison, le pouvoir

Seulement pour les servir - ça sert!

Voix I et II :

Sommeil entravé par le bien, poussé par le mal

Requiem.

Chœur IV :

Nous sommes qui nous sommes

Nous étions - ce que nous étions

Levons cette vérité sur nous-mêmes

Dans ce court instant qui nous est offert.

Nous serons - tout ce que nous voulons

Tant que nous savons ce qu'il faut vouloir,

Mais - nous ne savons pas - ce que nous ne savons pas

Donc nous n'avons pas - ce que nous voulons avoir.

On pourrait, ce qui n'est pas permis

Ce qui est permis - nous ne voulons pas l'être.

Nous préférons la servitude à la liberté

Dans lequel il n'y a rien contre quoi se battre.

Ainsi nous serons - ce que nous étions,

Donc nous sommes - et comme si nous manquions

Dans ce bref instant qui nous est offert,

Ce qui ne sera pas demain de toute façon...

Voix I :

Ce qui est en écarlate, dans les casemates,

Qu'y a-t-il dans les capotes et dans les cordes,

Qu'y a-t-il dans les voitures et dans les cordes

Chorale:

Lacrimosa.

Nous n'avons pas de mains - nous avons des pattes,

Nous n'avons pas de têtes - nous avons des têtes.

Par conséquent, des miettes pour nous,

Par conséquent, après nous - des larmes.

Voix II :

Celui dans une pose fière et celui dans l'humilité,

Que dans la caserne et dans les cauchemars,

Que dans le ciel et dans les camps -

Chorale:

Lacrimosa.

Nous n'avons pas de rêves - mais des rêves,

Nous n'avons pas de pensées - mais la frénésie,

Par conséquent, tout destin,

C'est pourquoi la voix pleure comme elle a sangloté.

Voix I :

Ceci - le grain doré, le - la lame du couteau.

Y compris - un sentier sur un coureur, la - boue du désert,

Ceci - la grâce de Dieu, cette - terreur effrayante

Chorale:

Lacrimosa.

Nous n'avons pas de foi mais des illusions

Pour notre histoire - une collection de klechd.

Par conséquent, les difficultés continueront

Nos propres cris et rires de nous.

Plus de 2 millions de paroles

Chansons en différentes langues

Traductions

Traductions de haute qualité dans toutes les langues

Recherche rapide

Trouvez les textes dont vous avez besoin en quelques secondes